Im dziwniej tym lepiej – kuchnia brytyjska25.11.2014

Mili moi. Dziś, listopadową porą, moment na moim blogu szczególny. Po raz pierwszy bowiem biorę udział w akcji „W 80 blogów dookoła świata”. Jest to...
Niedziela… Dzień odpoczynku. Niestety, czasem tylko w teorii. Kiedy nadchodzi koniec roku szkolnego, niedzielne popołudnia i wieczory potrafią być dość intensywne. Ostatnie testy i oceny od których być może będzie zależał fajny wyjazd wakacyjny potrafią zmotywować do nauki nawet w ciepły czerwcowy dzień.
Co zrobić, żeby było szybciej i przyjemniej? Oczywiście, zamiast próbować zapamiętywać “mechanicznie”, powtarzając sobie np. formułki gramatyczne, trzeba uprzyjemnić sobie życie i do wybrać zabawę w skojarzenia. Na czym to polega? Pozwólcie, że opowiem na przykładzie skojarzeń, które w zeszłym tygodniu budowałam z moimi gimnazjalistami z pierwszej klasy. Rzecz dotyczyła czasu future simple, konstrukcji to be going to i present continuous – w odniesieniu do przyszłości.
Do zapamiętania:
To be going to |
Future simple |
- plany związane z decyzjami przemyślanymi przez nas wcześniej I’m going to buy a new computer. (Kupię nowy komputer, bo stary mi się zepsuł, przemyślałem już to sobie, przeliczyłem pieniądze ze skarpety.) |
- plany związane z decyzjami podejmowanymi przez nas spontanicznie, np. w trakcie rozmowy, pod wpływem tego co się właśnie usłyszało I’ll carry it for you! (Tak powiemy staruszce, która dźwiga siaty ze sklepu. Wszakże jesteśmy dobrze wychowani i uwielbiamy pomagać innym.) |
- nasze przewidywania oparte na podstawie faktów (tego, co można zaobserwować, co jest obiektywnie możliwe do stwiedzenia przez innych ludzi, nie tylko przez nas) – to, co raczej na pewno się stanie It’s going to rain. (Ostatnio codziennie leje po południu I własnie znów widać śliczne, czarne chmurki…) |
- przewidywania oparte na naszych własnych przemyśleniach (subiektywne), będące wyrazem tego, co my uważamy, co się nam wydaje – to, co być może się stanie (tu często stosujemy wyrażenia typu I think, I believe, I expect, I hope, I’m sure, probably, maybe itp.) I think we’ll win the match. (Myślę, że wygramy… cóż, przynajmniej mam taką nadzieję.) |
Present continuous |
|
- plany, które na pewno zostaną zrealizowane, ponieważ zostały podjęte już kroki w celu ich realizacji We’re having a party on Saturday. (Ale fajnie, zaprosiliśmy już setkę gości, napoje się chłodzą, zakupy zrobione…) |
O tym co opisałam w tabelce, poopowiadałam moim uczniom na początku – z przykładami, tłumaczeniem, zagłębianiem się w temat itd. Po czym stwierdziłam, że nadszedł czas na skrót, na zakodowanie w głowach tylko krótkich haseł, które będą służyły jak zakładki w książce – szybkiemu odnalezieniu potrzebnych informacji na temat tego, kiedy należy użyć danej konstrukcji.
I tak to zredukowałam komentarz gramatyczny do:
To be going to |
Future simple |
- plany przemyślane - fakty |
- decyzje spontaniczne - opinie |
Present continuous |
|
- rzeczy “mocno zaplanowane” |
Na lekcji zrobiliśmy całość, ale tu chcę na razie opisać budowanie skojarzeń z future simple.
Ponieważ ten czas ma operator “will”, więc wyobraziliśmy sobie szalonego Willa, który kieruje się tylko tym, co sam uważa za słuszne i podejmuje decyzje “na spontana”. Żeby nam się imię kojarzyło zawsze z tym szalonym spontanem, ustaliliśmy sobie, że będzie to nie kto inny jak William Szekspir.
Obraz: oto William nerwowo krąży po pokoju, bo nie może znaleźć rymu do swojego sonetu. Krąży i krąży, drepce nerwowo, szepcząc sobie coś pod nosem, od czasu do czasu drapie się po głowie… I nagle… wpada na pomysł! Spontaniczny, a jakże! Ma rym! “Widzimy”, jak wpisuje go do swojego wiersza, “słyszymy” jak mamrocze go sobie pod nosem… I lipa! Nie brzmi to dobrze… a właściwie to brzmi wręcz beznadziejnie! Will, zirytowany z lekka, zrywa się z krzesła I znowu krąży po pokoju… Ważne, żeby wytworzyć sobie trwałe skojarzenie z Willem jako osobą “szybką w działaniu”, kierującą się impulsem, podejmującą spontaniczne decyzje. Żeby do tego dodać skojarzenie, że Will (will) to także subiektywne opinie, wyobrażamy sobie, że William w końcu znajduje dobry rym, kończy sonet i z triumfującą miną stwierdza: “I think I will be the greatest poet of all times!”. Wiemy, że to jego opinia i jego przekonanie, bo w chwili kiedy on pisze wiersz, jeszcze nikt nie wie czy będzie on naprawdę dobry.
A o tym, jakiego “przeciwnika” na Will i jak zapamiętać że “present continuous” to pewne plany w następnym wpisie. Zapraszam.
2 Responses to “Will czy going to? Oto jest pytanie…”
Marta
Bardzo pomysłowe! Już mi się wbiło w głowę
To pierwszy post, króty przeczytałam. Zabieram się za kolejne. Mieszkam w Anglii, ale uczę się niemalże od podstaw, ponieważ jestem niedouczona. Języka chcąc (nie chcąc) muszę (zacząć) używać
Chcę zaszczepić w sobie tą pasję, do jego poznawania.
Ania
Dziękuję:) Wiem, że takie „obrazy” zostają w pamięci na długo, widzę to u moich uczniów. Potem wystarczy hasło, żeby wywołać skojarzenia, moi gimnazjalistom wystarczało „plan” i „spontan”.:)
O autorze
Ania
Zapisz się na newsletter!
Najnowsze wpisy
Wyniki konkursu02.01.2016
Nareszcie! Po świąteczno-sylwestrowo-noworocznych zawirowaniach w końcu mam chwilę na to, żeby ogłosić zwycięzców jemiołowego konkursu. Bardzo Wam dziękuję za Wasze komentarze i dostarczenie mi dodatkowych...
Co będę robić w Święta?22.12.2015
Ha. Wiadomo, objadać się, zalegać i przybierać. Postaram się też, żeby nie zaniedbać strony duchowej, nie, nie. Dzisiaj jednak nie będę pisała rzewnie ani pukała...
Blogowanie pod jemiołą10.12.2015
Jak szybko pędzi czas. Ledwie zaczął się grudzień a tu już, puk, puk, za pasem Święta! W tym roku, tak jak w ubiegłym, odliczam dni do...
Archiwa
Kategorie