Któż z nas nie lubi jeść gołąbków z aromatycznym farszem i mięciutką, podsmażoną kapustą? Nie ma chyba takiej osoby. Zdecydowanie gorzej, gdy idzie o ich przygotowywanie. Gołąbki są dość czasochłonne i nie każda zabiegana pani domu, ma czas, ani ochotę poświęcać kilka godzin życia na stanie przy garach, w gorących kapuścianych oparach. Fakt, że tradycyjne gołąbki wymagają trochę zachodu. Są oczywiście sposoby na uproszczenie tego żmudnego procesu. Mamy też możliwość zastąpienia tradycyjnych gołąbków tymi oszukanymi. Zacznijmy jednak od poszukania metod na usprawnienie gotowania gołąbków w wersji tradycyjnej. Jak zrobić gołąbki idealne- takie, które przywołają wspomnienie dzieciństwa i najulubieńszych babcinych dań?
Każda gospodyni ma zapewne własny, sprawdzony patent na aromatyczne i zawsze udane gołąbki. Chodzi nam jednak o to, aby tak zorganizować czas i sposób przyrządzani, aby stał się w miarę szybki i mniej uciążliwy. A że jest uciążliwy to wie każdy, kto kiedyś podjął się tego zadania. Najpierw trzeba wybrać odpowiednią kapustę i przytachać ją do domu. Wprawdzie nie istnieje nakaz robienia od razu stu gołąbków, ale przyrządzenia ich na zapas jest naprawdę dobrym pomysłem. Po pierwsze, gołąbki można w bardzo prosty sposób przechować, ponieważ łatwo je zamrozić, i mogą spędzić w zamrażalniku nawet kilka tygodni. Po drugie, robiąc więcej dbamy o swój portfel, bo jest to najzwyczajniej w świecie bardziej ekonomiczne, niż przygotowywanie małych porcji na jeden obiad.
W zasadzie wszystko w kuchni rozbija się o dobra organizację pracy. Kapustę i inne niezbędne składniki kupmy zawczasu. Ryż w zasadzie mamy w domu zawsze, a mięso można przechować prze jeden lub dwa dni w lodówce. Kapusta również może odczekać parę dni. Więc jeśli robimy hurtowe zakupy w markecie i planujemy w tygodniu robić gołąbki, to jest właśnie odpowiedni moment na zakup produktów. Aby nie spędzić w kuchni całego dnia, ugotujmy składniki wcześniej. Po prostu, kiedy wiemy, że za dwa bądź trzy dni na obiad będą gołąbki, w trakcie gotowania innych potraw, postawmy dodatkowy garnek z ryżem. Nawet nie będziemy wiedzieć kiedy część pracy zrobi się praktycznie sama. Ugotowany ryż spokojnie poczeka na dalszą obróbkę w lodówce.
Kapusta wymaga nieco więcej zachodu, bo trzeba ja porządnie obgotować i przygotować liście pod faszerowanie. Ale to również można zaplanować na dzień wcześniej. Miękkie liście pozbawiamy od razu twardych części i układamy ładnie na dużym talerzu- to znacznie ułatwi nadziewanie. Kolejnego dnia przygotujmy farsz i poukładajmy gołąbki w garnku lub rondlu. Można je tak pozostawić przechować do kolejnego dnia. Teraz pozostaje już tylko zalać gołąbki odrobiną wody i wstawić na niewielki ogień, aby powoli się gotowały. Tego już raczej nie da się przyspieszyć. Ale warto pamiętać, że mniejsza, niewyrośnięta kapusta potrzebuje mniej czasu, aby zmięknąć, więc taką właśnie wybierajmy podczas zakupów. Dobrym sposobem jest oczywiśćie gotowanie gołąbków w szybkowarze. Tym sposobem będą gotowe raptem w 45 min.